No i zrobione. Trochę to zajęło, bo więcej przymierzania niż roboty.
Ogólnie wykorzystałem mocowanie pługa do odśnieżania.
Najpierw chciałem wykorzystać też przedni siłownik pługa, żeby móc obniżać środek ciężkości, ale pomysł nie wypalił. Został montaż na stałe.
Niestety przy okazji wyszło, że ucha od górnego siłownika pługa mają średnicę 26-27 mm. Tymczasem bolec na siłowniku był 24 mm. Te 3 mm niby różnicy nie robią (tak myślałem), ale jak przyszło co do czego, to cały obciążnik latał lewo - prawo, góra - dół jakiś centymetr od lewej i prawej krawędzi. Poza tym ucha były źle przyspawane - na różnych wysokościach.
Tym sposobem musiałem poprawić mocowanie płyty do pługa, a potem dopiero dopasowywać.
Wyszło w miarę równo, choć na pewno nie idealnie - płyta od pługu jest czołowo przykręcona do ramy śrubami 10mm, natomiast otwory na te śruby są 12 mm. Ale tego już nie poprawiałem, bo wyszłoby, że zrobię nową płytę.
Wagowo wygląda następująco:
2 x 30 kg
1 x 20 kg serduszko
Razem 80 kg z możliwością zmniejszenia do 60 kg i 50 kg. Póki co zostaje jak jest.