Nie ma jednej maszyny do wszystkiego. Za bardzo nie ma też jak porównać minitraktorka (waga: 500-800 kg) z przystawką kopiącą (200-300 kg), czyli 1100 kg w porywach do minikoparki, choćby 1600 kg, nie mówiąc już o koparko-ładowarce, bo tam idziemy już w tony.
Dziś miałem doskonałe porównanie rocznej koparki Yanmar SV18 (1900 kg; swoją drogą fajna maszyna choć sam polowałem na ciut większą SV22) z naszym poczciwym Volvo EC25 (2600 kg). Te 700 kg różnicy w masie pozwalało nam podnosić za jednym razem ponad 500 kg urobku w łyżce, gdzie Yanmar zabierał 2 razy mniej. Kopanie na 1,7 metra w glinie zmieszaną z jurajskimi wapieniami też było całkiem na innym poziomie, zarówno kultury pracy, jak i szybkości wykopu.
Mam także porównanie z przystawką kopiącą w pługoukładaczu 4 tonowym, gdzie sam przystawka waży 700 kg. Fakt że robi robotę jak szybko potrzeba wykopać duuużą dziurę w ziemi albo trzeba podnieść te 500-700 kg i przewieźć z miejsca na miejsce to ok, ale zarabiać tym pojazdem by kopać dołki to sobie po prostu nie wyobrażam. Do tego jest stworzona minikoparka
Także jak autor chce wynajmować koparko-ładowarkę, to po prostu potrzebna jest mu koparko-ładowarka, a nie proteza.