Kubota B1200 - Hydraulika Zewnętrzna
: 13 sty 2021, 19:55
Kłaniam się szanownym.
Zakupiłem sobie w pokręconym 2020 roku mały traktorek. Dokładnie w marcu zapadła decyzja, że z rodzinką coś kupujemy ale przez tego wirusa nikt nie chciał nas obsłużyć. Dopiero po jakimś czasie skontaktowałem się z człowiekiem w miejscowości Mroków k. Piaseczna pod Warszawą który w ludzki i normalny sposób doradził amatorowi co wybrać w takich funduszach jakie ma. Chciałem kubotę, (nie wiem czemu chyba ze względu na to ich logo)i stanęło na małej B1200. Traktorek dotarł do mnie około połowy kwietnie i od razu tego samego dnia posadził ziemniaki. Przez cały rok pracował za trzy takie traktorki. Nie jest używany zarobkowo, jednak na wsi zawsze jest dużo do zrobienia. Z każdym dniem dochodziłem do wniosku, że potrzebuję zewnętrznej hydrauliki, jednak mój absolutny brak wiedzy w tym temacie skutecznie mnie od tego odstraszał.
1. Rozpoznanie
Pewnej sierpniowej bezsennej nocy wstałem i udałem się przed dom aby znaleźć zasilanie i miejsce spływu oleju. Jednak dalej nie wiedziałem jak to wszystko poskładać do kupy aby działały obie hydrauliki jednocześnie.
2. Atak Frontalny
Ta śrubka na powiększeniu to zasilanie rozdzielacza. Doprowadzone jest to za pomocą stalowego węża o przekroju zewnętrznym fi 12mm zakończonego z obu stron złączem oczkowym przykręconym śrubą 3/8 cala. Postanowiłem więc zostawić ten przewód i wykonać na jego końcu przejściówkę na nypel na gwint metryczny fi 22mm. Jednak sprzedawca części do hydrauliki w mojej mieścinie szybko mnie od tego pomysłu odwiódł ze względu na problematyczność rozmiaru tejże przejściówki i czasochłonność jej wykonania. Zaproponował mi abym wymienił cały oryginalny przewód stalowy sztywny na przewód gumowy (średnica wewnętrzna 12mm) w podwójnym oplocie stalowym. Przystałem na tę propozycję. Wkręciłem w pompę nypel 3/8 na 18mm i do tego kolano 18mm na 18mm z gwintami wewnętrznymi (takie holendry na końcach)
Każdą kształtkę hydrauliczną która miała mały przekrój wewnętrzny wrzuciłem na tokarkę i powiększyłem.
Wcześniej zakupiłem rozdzielacz trój-sekcyjny z jedną sekcją nurnikową do siłowników jednostronnego działania. Zakupiłem także tuleję ciśnieniową służącą do szeregowego łączenia rozdzielaczy. Bez tego nie ma szans na prawidłową i bezproblemową pracę układu. W dużym uproszeniu wyjście ciśnienia oleju z pompy podpinamy do złącza w rozdzielaczu oznaczonego literką P. (P od słowa Pump) W gniazdo określone literką N wkręcamy naszą tuleję ciśnieniową i łączymy ją przewodem z wejściem ciśnienia w oryginalnym rozdzielaczu. Literką T od słowa Tank określone jest miejsce przyłączenia przewodu swobodnego spływu oleju z powrotem do skrzyni biegów. Nie znalazłem takiego miejsca u siebie, a nie chcąc niszczyć korka wykombinowałem taki trójnik który wkręciłem w miejsce korka.
Gdy już wszystko mamy z teorii łączenia rozdzielacza opanowane możemy ruszyć dalej. A co było dalej? Dalej poskładałem wszystko na krótko i sprawdziłem czy nie wylecę w kosmos jak odpalę silnik. Udało się, wszytko pracuje jak należy, to teraz trzeba poskładać i zrobić jakieś mocowania. Kombinowałem jak mały traktor pod górkę i wymyśliłem coś takiego: (Zależało mi na wygodnej obsłudze będąc odwróconym do tyłu.
Jak się później okazało była to zła koncepcja...
3. Kontratak Ciągnika
Zacząłem składać wszystko do kupy i okazało się, że nic nie pasuje. Problemem był główny wąż zasilający który jak na złość nie chciał się w oczekiwany sposób ułożyć... A poza tym był za gruby. Postanowiłem wrócić do korzeni i zastosować stalowy przewód zasilający, wybrałem ciągnioną rurkę fi 15mm. Za pomocą giętarki z Leroy Merlin i imadła wykonałem kształt podobny w sumie do niczego i przymierzyłem.
Warto wspomnieć, iż później zamocowałem rozdzielacz najpierw i to do niego dopasowywałem przewody. Zmieniłem koncepcję mocowania i poskracałem przewody. Na stalowym przewodzie instalujemy tzw. baryłki. Dzięki nim możemy przykręcić je do reszty hydrauliki.
4. Zakończenie
Udało mi się cały ten sajgon poskładać do kupy pomimo ogromnego zwątpienia po drodze. Ciągnik bije 180 barów i wszystko działa nic nie cieknie. Ciekawostką jest to że wymiana przewodu doprowadzającego olej do rozdzielacza z fi 12 mm na 15 mm spowodowała dużo szybszą pracę podnośnika tuza. Teraz zabieram się do budowy ładowacza na tył z łyżką. Mam nadzieję że moja przygoda komuś pomoże przy jego ciągniczku. Sam nie jestem najlepszym fotoreporterem więc i zdjęcia są strzelane tak od niechcenia, ale myślę, że coś da się z tego odczytać. Dodam tylko, że cała ta hydraulika peryferialna razem z siłownikiem kosztowała ok 1200-1400zł
Serdecznie pozdrawiam.
Zakupiłem sobie w pokręconym 2020 roku mały traktorek. Dokładnie w marcu zapadła decyzja, że z rodzinką coś kupujemy ale przez tego wirusa nikt nie chciał nas obsłużyć. Dopiero po jakimś czasie skontaktowałem się z człowiekiem w miejscowości Mroków k. Piaseczna pod Warszawą który w ludzki i normalny sposób doradził amatorowi co wybrać w takich funduszach jakie ma. Chciałem kubotę, (nie wiem czemu chyba ze względu na to ich logo)i stanęło na małej B1200. Traktorek dotarł do mnie około połowy kwietnie i od razu tego samego dnia posadził ziemniaki. Przez cały rok pracował za trzy takie traktorki. Nie jest używany zarobkowo, jednak na wsi zawsze jest dużo do zrobienia. Z każdym dniem dochodziłem do wniosku, że potrzebuję zewnętrznej hydrauliki, jednak mój absolutny brak wiedzy w tym temacie skutecznie mnie od tego odstraszał.
1. Rozpoznanie
Pewnej sierpniowej bezsennej nocy wstałem i udałem się przed dom aby znaleźć zasilanie i miejsce spływu oleju. Jednak dalej nie wiedziałem jak to wszystko poskładać do kupy aby działały obie hydrauliki jednocześnie.
2. Atak Frontalny
Ta śrubka na powiększeniu to zasilanie rozdzielacza. Doprowadzone jest to za pomocą stalowego węża o przekroju zewnętrznym fi 12mm zakończonego z obu stron złączem oczkowym przykręconym śrubą 3/8 cala. Postanowiłem więc zostawić ten przewód i wykonać na jego końcu przejściówkę na nypel na gwint metryczny fi 22mm. Jednak sprzedawca części do hydrauliki w mojej mieścinie szybko mnie od tego pomysłu odwiódł ze względu na problematyczność rozmiaru tejże przejściówki i czasochłonność jej wykonania. Zaproponował mi abym wymienił cały oryginalny przewód stalowy sztywny na przewód gumowy (średnica wewnętrzna 12mm) w podwójnym oplocie stalowym. Przystałem na tę propozycję. Wkręciłem w pompę nypel 3/8 na 18mm i do tego kolano 18mm na 18mm z gwintami wewnętrznymi (takie holendry na końcach)
Każdą kształtkę hydrauliczną która miała mały przekrój wewnętrzny wrzuciłem na tokarkę i powiększyłem.
Wcześniej zakupiłem rozdzielacz trój-sekcyjny z jedną sekcją nurnikową do siłowników jednostronnego działania. Zakupiłem także tuleję ciśnieniową służącą do szeregowego łączenia rozdzielaczy. Bez tego nie ma szans na prawidłową i bezproblemową pracę układu. W dużym uproszeniu wyjście ciśnienia oleju z pompy podpinamy do złącza w rozdzielaczu oznaczonego literką P. (P od słowa Pump) W gniazdo określone literką N wkręcamy naszą tuleję ciśnieniową i łączymy ją przewodem z wejściem ciśnienia w oryginalnym rozdzielaczu. Literką T od słowa Tank określone jest miejsce przyłączenia przewodu swobodnego spływu oleju z powrotem do skrzyni biegów. Nie znalazłem takiego miejsca u siebie, a nie chcąc niszczyć korka wykombinowałem taki trójnik który wkręciłem w miejsce korka.
Gdy już wszystko mamy z teorii łączenia rozdzielacza opanowane możemy ruszyć dalej. A co było dalej? Dalej poskładałem wszystko na krótko i sprawdziłem czy nie wylecę w kosmos jak odpalę silnik. Udało się, wszytko pracuje jak należy, to teraz trzeba poskładać i zrobić jakieś mocowania. Kombinowałem jak mały traktor pod górkę i wymyśliłem coś takiego: (Zależało mi na wygodnej obsłudze będąc odwróconym do tyłu.
Jak się później okazało była to zła koncepcja...
3. Kontratak Ciągnika
Zacząłem składać wszystko do kupy i okazało się, że nic nie pasuje. Problemem był główny wąż zasilający który jak na złość nie chciał się w oczekiwany sposób ułożyć... A poza tym był za gruby. Postanowiłem wrócić do korzeni i zastosować stalowy przewód zasilający, wybrałem ciągnioną rurkę fi 15mm. Za pomocą giętarki z Leroy Merlin i imadła wykonałem kształt podobny w sumie do niczego i przymierzyłem.
Warto wspomnieć, iż później zamocowałem rozdzielacz najpierw i to do niego dopasowywałem przewody. Zmieniłem koncepcję mocowania i poskracałem przewody. Na stalowym przewodzie instalujemy tzw. baryłki. Dzięki nim możemy przykręcić je do reszty hydrauliki.
4. Zakończenie
Udało mi się cały ten sajgon poskładać do kupy pomimo ogromnego zwątpienia po drodze. Ciągnik bije 180 barów i wszystko działa nic nie cieknie. Ciekawostką jest to że wymiana przewodu doprowadzającego olej do rozdzielacza z fi 12 mm na 15 mm spowodowała dużo szybszą pracę podnośnika tuza. Teraz zabieram się do budowy ładowacza na tył z łyżką. Mam nadzieję że moja przygoda komuś pomoże przy jego ciągniczku. Sam nie jestem najlepszym fotoreporterem więc i zdjęcia są strzelane tak od niechcenia, ale myślę, że coś da się z tego odczytać. Dodam tylko, że cała ta hydraulika peryferialna razem z siłownikiem kosztowała ok 1200-1400zł
Serdecznie pozdrawiam.