Adaptacja ładowacza z Iseki TS1610 do TU150f
: 05 kwie 2020, 02:26
Przedstawiam ostatnio robotę z traktorkiem.Traktorek chciałem doposażyć w ładowacz czołowy niestety polskie firmy produkujące miały dość odległy terminy a i ceny mało zachęcające. Już nie wspominając o różnych opiniach tych ładowaczy. Udało mi się zakupic oryginalny kompletny ładowacz z ISEKI TS1610 i zaadoptować go do mojego TU. Chciałem jak najmniej go przerabiać i dość nawet się to udało.
Oryginalny ładowacz z TS1610. Podobno ma ~35 lat;)
Zakupiony czas na przemyślenia.
I pierwsze przymiarki.
Oryginalnie mocowany do bloku silnika, u mnie rama wiec trzeba było dorobić mocowanie do ramy i do wieżyczek. Przód dorobione mocowanie do ramy i mocowanie do przedniego zderzaka, dodatkowo poszło jeszcze mocowanie ładowacza do ramy przy przednim moście.
Przymiarki przed malowaniem
Piaskowanie i malowanie proszkowe.
,
i... czas na montaż
z hydrauliki został tylko rozdzielacz i siłowniki wszystkie przyłącza przewody złączki itp zostały wymienione na nowe.
i efekt końcowy
Do tej pory udało mi się nim już trochę popracować przy ziemi i gruzie. Jestem zadowolony , spokojnie przy tej łyżce radzi sobie bez dociążania tyłu. W uleżaną ziemie łyżka wchodzi jak w masło z gruzem też problemu nie miałem. Najbardziej bolało pierwsze porysowanie łyżki... po proszku wyszła jak nowa:D Ładowacz szybko i łatwo się demontuje, 2 sworznie i 3 szybkozłączki.
Oryginalny ładowacz z TS1610. Podobno ma ~35 lat;)
Zakupiony czas na przemyślenia.
I pierwsze przymiarki.
Oryginalnie mocowany do bloku silnika, u mnie rama wiec trzeba było dorobić mocowanie do ramy i do wieżyczek. Przód dorobione mocowanie do ramy i mocowanie do przedniego zderzaka, dodatkowo poszło jeszcze mocowanie ładowacza do ramy przy przednim moście.
Przymiarki przed malowaniem
Piaskowanie i malowanie proszkowe.
,
i... czas na montaż
z hydrauliki został tylko rozdzielacz i siłowniki wszystkie przyłącza przewody złączki itp zostały wymienione na nowe.
i efekt końcowy
Do tej pory udało mi się nim już trochę popracować przy ziemi i gruzie. Jestem zadowolony , spokojnie przy tej łyżce radzi sobie bez dociążania tyłu. W uleżaną ziemie łyżka wchodzi jak w masło z gruzem też problemu nie miałem. Najbardziej bolało pierwsze porysowanie łyżki... po proszku wyszła jak nowa:D Ładowacz szybko i łatwo się demontuje, 2 sworznie i 3 szybkozłączki.