Strona 2 z 2

Re: Kuba Kubowski

: 06 kwie 2020, 15:06
autor: yanmarf17d
Trudno jest tak jednoznacznie odpowiedzieć na Twoje pytanie.
Zawsze duży może więcej.
Małym też zrobisz prawie wszystko, tylko zastanów się ile czasu(paliwa ,mth itp) stracisz robiąc to małym.
Podam Ci przykład. Zabrałem się swoim do koszenia 0,46ha łąki Dwa przejazdy o szerokości 120cm zajmowały mi 4minuty , ale traktor stanął z powodu problemów paliwowych. Przepięliśmy kosiareczkę do c330 i resztę zrobił teść swoim traktorem. Zajęło mu to 50min. Yanmar 17 potrzebował ok.2-2,5 godz na tym samym areale. Przy spalaniu z kosiarką ok. 2l//h wychodzi podobnie jak w ciapku 4l/h.
Do dużego zapniesz pług trzyskibowy i pójdzie głęboka orka a w małym jedno - dwuskibowy i płytko.

Re: Kuba Kubowski

: 06 kwie 2020, 20:53
autor: wojtis1990
Wszystko jest do czegoś. Czasem dużą grzechotką nie odkręcisz, a małą wsadzisz i jeszcze masz luz na rękę. Nikt śrubokrętem nie kręci regipsów bo do tego jest wkrętarka. Na małą działkę, ogródek, poletko 15 koni wystarcza spokojnie. Nikt nie będzie się porywał na hektary z małym traktorkiem bo zanim coś zrobi to go noc zastanie. U mnie np. ursusem nigdzie nie wjadę bo albo jabłonki, albo ciasno, albo mokro i ugrzęźnie, wszystko w torfie, na 60 cm wszędzie woda, duży jeździ jak po gąbce, mały nie zostawia śladu. Przy wyborze traktorka musimy sobie zadać kilka pytań:
- ile mamy terenu do obrobienia i jaki to teren,
- do czego będziemy wykorzystywać traktor, jaki osprzęt jest nam niezbędny,
Czasem jest tak że tam gdzie duży nie da rady, mały zrobi wolniej ale wszystko. Z moich obserwacji wynika że mały zrobi też dokładniej i łatwiej jest się nim obsługiwać.

Re: Kuba Kubowski

: 06 kwie 2020, 23:36
autor: Panda
wojtis1990 pisze: 06 kwie 2020, 20:53 Wszystko jest do czegoś. Czasem dużą grzechotką nie odkręcisz, a małą wsadzisz i jeszcze masz luz na rękę. Nikt śrubokrętem nie kręci regipsów bo do tego jest wkrętarka. Na małą działkę, ogródek, poletko 15 koni wystarcza spokojnie. Nikt nie będzie się porywał na hektary z małym traktorkiem bo zanim coś zrobi to go noc zastanie. U mnie np. ursusem nigdzie nie wjadę bo albo jabłonki, albo ciasno, albo mokro i ugrzęźnie, wszystko w torfie, na 60 cm wszędzie woda, duży jeździ jak po gąbce, mały nie zostawia śladu. Przy wyborze traktorka musimy sobie zadać kilka pytań:
- ile mamy terenu do obrobienia i jaki to teren,
- do czego będziemy wykorzystywać traktor, jaki osprzęt jest nam niezbędny,
Czasem jest tak że tam gdzie duży nie da rady, mały zrobi wolniej ale wszystko. Z moich obserwacji wynika że mały zrobi też dokładniej i łatwiej jest się nim obsługiwać.
amen.

Re: Kuba Kubowski

: 07 kwie 2020, 06:27
autor: kuba kubowski
Dziękuję Wam bardzo za opowiedzi!

Re: Kuba Kubowski

: 24 paź 2020, 17:26
autor: geofan
Pewnie już dawno kupiłeś ale z własnego, podobnego doświadczenia. 3,5 ha po 10 latach nie użytkowania. Początkowo Yanmar F215D, trochę za słaby i po trzech latach wymieniłem na FX24D. ten już sobie spokojnie daje radę. A prace: początkowo glebogryzarka, kosiarka pielęgnacyjna i wożenie samosiejek z wycinek na przyczepie i skrzyni. Potem (juz FX24D) praca frezarką do pni, rębak i to samo co wcześniej. Daje radę i mocniejszy nie potrzeba, tym bardziej że mocniejszy to i większy a między drzewami ciężko wykręcić.