Historia zakupu pewnego Yanmar'a F220
: 20 mar 2020, 22:56
Zakup traktora.
Z racji tego, że blisko mieszkam Tajęciny koło Rzeszowa raz wybrałem się poogladać sprzęty. Na samym początku uzbrojony byłem w wiedzę z forum. Pojechałem i zbaraniałem, gdyż jeszcze nie do końca znałem swoje potrzeby jaki i moja wiedza teoretyczna nie była poparta wiedzą praktyczną.
Moje zdziwienie na miejscu było tym większe, że sprzętu było od groma.
Naczytawszy się internetu oraz po rozmowie z moim kolegą Józkiem zdecydowany byłem na yanmara F165.
Takiego oczywiście nie znalazłem, ale kilka modeli wpadło mi w oko i mam je na zdjęciach. Można sobie popatrzeć i porównać. Dodam, że moja pierwsza wizyta była 27.10.2018.
Z pierwszej wizyty najbardziej spodobał mi się hinomoto, który miał wspomaganie. Jeszcze nie bardzo wiedziałem po co mi one, ale na pewno jest po coś potrzebne. Teraz wiem, że jak ktoś planuje założyć ładowacz czołowy to mu się przyda. Jak jest obciążony lemiesz to łatwiej się manewruje.
Drugim traktorkiem na którego zwróciłem uwagę były Kuboty. Jednak moje przekonanie do Yanmara nadal tkwiło mi w głowie.
Po pierwszej wizycie musiałem poukładać sobie w głowie, emocje, oczekiwania i możliwości. Nadal przeglądałem forum i zgłębiałem temat japońskiej techniki. W tym miejscu chcę podziękować piotrowiBPM, który to posiada bardzo szeroką wiedzę mechaniczną i praktyczną jeżeli chodzi o ten nasz japoński sprzęt – możecie zobaczyć to co wyprawia na jego kanale yt
https://www.youtube.com/user/piotrbpm/videos
Znajduje się tam kopalnia wiedzy.
Polecam zwłaszcza odcinek gdzie robi prezentację:
https://www.youtube.com/watch?v=HUacqbJ9mSM
Z Piotrkiem rozmawiałem przez telefon, polecił mi YM18 ten model jest takim wołem roboczym z lat 80 gdzie części były jeszcze robione na wytrzymałość a nie na ilość z określoną żywotnością.
Nie będę się tu rozpisywał na temat wyższości japońskiej techniki nad naszymi ursusami C-330, które mimo, że większe mają swoje ograniczenia. Małym Japończykiem można zrobić więcej niż popularną 330 czy Władymitcem T25.
Moja druga wizyta w poszukiwaniach małego traktora była już troszkę mniej chaotyczna i szukałem już maszyny dostosowanej do moich potrzeb czyli małe prace koło domu i mobilność, gdyż pozostałe pole mam oddalone od domu o około 30 km.
Znów byłem jak w amoku biegając od jednego do drugiego i szukając tego jedynego wymarzonego traktorka. Heheh może to już kryzys wieku średniego jedni kupują mercedesy … ja szukałem kabriolet’a . Na drugiej wizycie w Tajęcinie traktor.com.pl moje zainteresowanie wzbudziło niebieskie Iseki jednak dalej to nie było to… traktorek wyglądał dostojnie i nad wyraz solidnie.
Cały czas w głowie miałem Yanmara nie minęło kilka miesięcy i znów zawitałem na placu .. a moją uwagę przyciągną Yanmar FX18
to już jest konkretna maszyna dość duży w porównaniu np. z Yanmarem F165 ze znaczących różnic to on już wydech ma taki jak w Ursusie C330 czyli rura wydechowa idzie do góry. Tak się jakoś złożyło, że stał on obok Yanmara F221.
Siedzę w FX18 i spoglądam na F221 szybko przeanalizowałem sytuację i zacząłem oglądać F221 tak mi się spodobał, że oglądnąłem go dokładnie.
Niestety okazało się, że jest zarezerwowany/sprzedany. To była naprawdę ładna sztuka w bardzo dobrym stanie. Po rozmowie ze sprzedawcą okazało się, że na placu jest jeszcze jedna maszyna z tej serii mocniejsza o jednego kucyka mechanicznego. Było to właśnie mój Yanmarr F220 w automacie tak jak chciałem. Z racji tego, że nie był on jeszcze przygotowany do sprzedaży czyli nie miał zrobionego serwisu wraz z wykonaniem koniecznych napraw musiałem na niego trochę poczekać.
Tak oto po dwóch tygodniach zawitał do mnie mój Yanmar F220:
a tak już pracuje:
Jak na razie sprawuje się super!
Z racji tego, że blisko mieszkam Tajęciny koło Rzeszowa raz wybrałem się poogladać sprzęty. Na samym początku uzbrojony byłem w wiedzę z forum. Pojechałem i zbaraniałem, gdyż jeszcze nie do końca znałem swoje potrzeby jaki i moja wiedza teoretyczna nie była poparta wiedzą praktyczną.
Moje zdziwienie na miejscu było tym większe, że sprzętu było od groma.
Naczytawszy się internetu oraz po rozmowie z moim kolegą Józkiem zdecydowany byłem na yanmara F165.
Takiego oczywiście nie znalazłem, ale kilka modeli wpadło mi w oko i mam je na zdjęciach. Można sobie popatrzeć i porównać. Dodam, że moja pierwsza wizyta była 27.10.2018.
Z pierwszej wizyty najbardziej spodobał mi się hinomoto, który miał wspomaganie. Jeszcze nie bardzo wiedziałem po co mi one, ale na pewno jest po coś potrzebne. Teraz wiem, że jak ktoś planuje założyć ładowacz czołowy to mu się przyda. Jak jest obciążony lemiesz to łatwiej się manewruje.
Drugim traktorkiem na którego zwróciłem uwagę były Kuboty. Jednak moje przekonanie do Yanmara nadal tkwiło mi w głowie.
Po pierwszej wizycie musiałem poukładać sobie w głowie, emocje, oczekiwania i możliwości. Nadal przeglądałem forum i zgłębiałem temat japońskiej techniki. W tym miejscu chcę podziękować piotrowiBPM, który to posiada bardzo szeroką wiedzę mechaniczną i praktyczną jeżeli chodzi o ten nasz japoński sprzęt – możecie zobaczyć to co wyprawia na jego kanale yt
https://www.youtube.com/user/piotrbpm/videos
Znajduje się tam kopalnia wiedzy.
Polecam zwłaszcza odcinek gdzie robi prezentację:
https://www.youtube.com/watch?v=HUacqbJ9mSM
Z Piotrkiem rozmawiałem przez telefon, polecił mi YM18 ten model jest takim wołem roboczym z lat 80 gdzie części były jeszcze robione na wytrzymałość a nie na ilość z określoną żywotnością.
Nie będę się tu rozpisywał na temat wyższości japońskiej techniki nad naszymi ursusami C-330, które mimo, że większe mają swoje ograniczenia. Małym Japończykiem można zrobić więcej niż popularną 330 czy Władymitcem T25.
Moja druga wizyta w poszukiwaniach małego traktora była już troszkę mniej chaotyczna i szukałem już maszyny dostosowanej do moich potrzeb czyli małe prace koło domu i mobilność, gdyż pozostałe pole mam oddalone od domu o około 30 km.
Znów byłem jak w amoku biegając od jednego do drugiego i szukając tego jedynego wymarzonego traktorka. Heheh może to już kryzys wieku średniego jedni kupują mercedesy … ja szukałem kabriolet’a . Na drugiej wizycie w Tajęcinie traktor.com.pl moje zainteresowanie wzbudziło niebieskie Iseki jednak dalej to nie było to… traktorek wyglądał dostojnie i nad wyraz solidnie.
Cały czas w głowie miałem Yanmara nie minęło kilka miesięcy i znów zawitałem na placu .. a moją uwagę przyciągną Yanmar FX18
to już jest konkretna maszyna dość duży w porównaniu np. z Yanmarem F165 ze znaczących różnic to on już wydech ma taki jak w Ursusie C330 czyli rura wydechowa idzie do góry. Tak się jakoś złożyło, że stał on obok Yanmara F221.
Siedzę w FX18 i spoglądam na F221 szybko przeanalizowałem sytuację i zacząłem oglądać F221 tak mi się spodobał, że oglądnąłem go dokładnie.
Niestety okazało się, że jest zarezerwowany/sprzedany. To była naprawdę ładna sztuka w bardzo dobrym stanie. Po rozmowie ze sprzedawcą okazało się, że na placu jest jeszcze jedna maszyna z tej serii mocniejsza o jednego kucyka mechanicznego. Było to właśnie mój Yanmarr F220 w automacie tak jak chciałem. Z racji tego, że nie był on jeszcze przygotowany do sprzedaży czyli nie miał zrobionego serwisu wraz z wykonaniem koniecznych napraw musiałem na niego trochę poczekać.
Tak oto po dwóch tygodniach zawitał do mnie mój Yanmar F220:
a tak już pracuje:
Jak na razie sprawuje się super!