Mały Traktor

Jak po pukaniu ?. Ja mialem zalanego octem 3dni pracował w pługu potem spuszczenie osadu płukanko wodą i ponownie ocet i praca . Kuracje przeprowadziłem przez tydzień. Na koniec płukałem samą chłodnicę odkamieniaczem do czajnika . Po wypłukaniu zalałem mieszaniną calgonu i wody na miesiąc jak płyn nie zmienił barwy zalałem płynem do układu chłodniczego.
Z tymi kontrolkami załóż osobny temat. Podejrzewam przerwy w obwodzie lub zaśniedzenie na wsuwkach. Posiadasz elektrozawór do sterowania TUZ -em i jak ci się przyciął to wystąpiły takie objawy ,które opisałeś .

Aktualnie układ zalany czystą wodą. Dziś popracowałem dość długo z ładowaczem: wyrywałem dzikie drzewka rosnące na polu, trochę pojeździłem "bez sensu" i temperatura jaką maksymalnie osiągnąłem to ciut ponad pół na wskaźniku, jutro zapnę glebogryzarkę i zobaczę jak będzie to wyglądać przy stałej pracy. Cały czas jakieś syfy się wydostają z układu, woda nie jest czysta, jak jutro nie zaobserwuję że temperatura drastycznie rośnie to jeszcze raz płukanka i zalewam płynem i mam nadzieję że tak będzie. Panowie napiszcie (szczególnie użytkownicy Yanmarów) do jakiej wartości maksymalnej podnosi się wam wskazówka od temperatury? Dzięki Wielkie za wszystkie wasze wskazówki!:)
Chyba już jutro założę nowy temat odnośnie tego podnośnika, migania kontrolek itp. dziś znów to wróciło...

Napiszę jutro jak z tą temp. po pracy z glebogryzarką.

Tak na marginesie: płukanie wodą z kranu i nagrzewanie silnika z tą wodą mija się z celem. Właśnie z takiej wody bierze się kamień kotłowy. Jak już płukać to destylowaną.

Zalać 10% octem i zagrzać mocno i długo (z 1h) podczas pracy. Spuścić zaraz po zagrzaniu. Wystudzić. Przepłukać karanówką ze szlaucha co się da. Zalać destylowaną i zagrzać. Spuścić, wystudzić i zalać płynem właściwym.

W pracy czajnik bezprzewodowy po kuracji octem 10% błyszczy się jak nówka. Tylko ten zapach...

Przypomina mi to walkę z chłodnicą Poloneza

RobFra pisze:Zalać 10% octem i zagrzać mocno i długo (z 1h) podczas pracy. Spuścić zaraz po zagrzaniu. Wystudzić. Przepłukać karanówką ze szlaucha co się da. Zalać destylowaną i zagrzać. Spuścić, wystudzić i zalać płynem właściwym.

Cała procedura drukowanymi literami i grubą czcionką i raz na zawsze zapamiętać

Panowie, temat chłodzenia uważam za zamknięty i rozwiązany.

Podsumowując to co było zrobione:
-kilkukrotne płukanie czystą wodą
-woda + kwasek cytrynowy
-woda + ocet 3 butelki 0.5l
- ocet + kwasek
nie liczyłem wszystkich zabiegów ale naprawdę było to czasochłonne.

Temperatura jaka jest maksymalnie osiągana w pracy to trochę za połowę na wskaźniku (mniej niż 3/4)

Dziękuję wszystkim za pomoc!:)

Gdyby ktoś miał problemy z temperaturą to miałem podobnie. W zbiorniku wyrównawczym piękne różowe borygo, na klapce świeży minus -30 to nie zaglądałem pod korek i przyjąłem wersję sprzedającego że jest ok. Dopóki dłużej nie popracowałem i silnik porządnie się nie zagrzał. Termostat się otworzył i brązowa breja się przelała. Silnik łapał temperaturę. Zlałem płyn, przepłukałem wodą demineralizowaną i nowy płyn. Po tygodniu znów zlałem wszystko i świeże borygo. Przy okazji wyszło że korek nieszczelny wiec wpadł nowy. Teraz jest ok i nawet przy pracy z obciążeniem wskazówka temperatury nie rusza za połowę skali.