Witam, Mam taki problem: podczas pracy grzeje się silnik i to tak, że aż płyn się gotuje. Objaw trochę dziwny, bo np traktorek potrafi pracować czasem kilkanaście minut, ale i czasem godzinę i wszystko ok, i nagle temp skacze jak głupia dosłownie do końca skali a płyn i para walą z węża odmy jak szalone. Czekam aż ostygnie, uruchamiam przy ok 90-100 i... temperatura spada do 80, Po jakimś czasie znowu się grzeje. I tak wkoło Macieju. Płukanka była specjalnym środkiem, potem przepłukanie wodą demineralizowaną, spuszczenie i ponowne zalanie płynem do chłodnic. Nic nie pomogło,
Stawiałem też na termostat - że się blokuje, myślę sobie, najwyżej go wywalę bo i tak w zimie traktorka nie używam i tu

ale chyba go nie ma. Kilka postów niżej przeczytałem o takim przypadku. W każdym razie nie mogę go znaleźć, W którym miejscu powinien być?
Nie mam już więcej pomysłów, jeśli ktoś jakiś ma bardzo proszę o poradę.
Pompa wody raczej odpada, bo chodzi cicho i żadnych zgrzytów.