Pług śnieżny z bojlera
Re: Pług śnieżny z bojlera
Zbigniew ma rację odnośnie wielkości kół. Poprawić należy mocowanie na tuzie (wymienić ten pręta na orczyk ).
Re: Pług śnieżny z bojlera
Jestem z okolic Kalwarii Zebrzydowskiej.Skąd jesteś? Ja z okolic Nowego Sącza
Użyłem typowego bojlera - taki chyba 150 litrów. Teść miał po prostu stary, do wyrzucenia to zaadaptowałem na lemiesz.Jakiego brojlera użyłeś?
Blacha ma ok. 3 mm grubości.
Też na początku myślałem o większej rolce tylko nie jest prosto dostać takie coś. Zobaczymy - jak linka będzie się rwać to przerobię.Co do mechanizmu podnoszenia - stanowczo zwiększ średnicę najwyższego punktu linki - na tak małej średnicy będzie się ona łamać - tam musi być coś o 10x większym promieniu
Wg. mnie to będzie już przekombinowanie z tym przegubem. Przecież to nie będzie pracować ciągle (np. 8 godz. na dobę). Poza tym nie działają tam znowu jakieś duże siły. Sam jestem w stanie pociągnąć za linkę i podnieść pług. Bloczek wytrzymuje wg. producenta 300 kg - zakładam że jest to przy zawieszonym bloczku w pionowym położeniu - więc jest tam tylko w zasadzie rozciąganie. W moim przypadku będzie będzie on dodatkowo zginany i w mniejszym stopniu rozciągany. Zobaczymy jak będzie się to spisywało w praktyce - będą problemy to się przerobi:).Oprawa bloczka jest odlewem z szajsmateriału - potrzebujesz dodać przegub na jego mocowaniu tak, by bloczek mógł się wahając dostosowywać do wypadkowej dwóch sił pochodzących od linki i ustawiać w dwusiecznej kąta pomiędzy kierunkami linek przez niego przechodzących. Inaczej istnieje dość duże ryzyko, że pęknie ucho bloczka.
Jutro ma być na południu śnieg to może będzie okazja go wypróbować:)
Mitsubishi MT2201D, Satoh (Mitsubishi) ST1600