Strona 1 z 1

Witam z podkarpacia, TZ 4K 14

: 10 kwie 2022, 13:28
autor: michal4823
Witam, jestem Michał, mieszkam w województwie podkarpackim ( okolice Krosna ). Ostatnio dość intensywnie poszukiwałem małego traktorka do prac w ogrodzie, głownie przy małym ogródku warzywnym. Początkowo skłaniałem się w kierunku yanmara fx 17...18 lub podobnego. Po kilku rozczarowaniach pomiędzy stanem z ogłoszeń, a stanem faktycznym... hym sam nie wiem jak to nazwać :) Kupiłem coś... co jakby mi ktoś pokazał to miesiąc wcześniej ominąłbym szerokim łukiem. Zakupiłem TZ T4 14 z 87 roku wraz z oryginalnym kultywatorem, glebogryzarką oraz pługiem dwuskibowym ( niestety brakuje jednej odkładnicy oraz talerza). Ciężko nazwać to w pełni sprawnym sprzętem, na chwilę obecną jest to baza do dalszej przygody lub koszmaru. Pali przy pomocy gwoździa, hamuje... "masz ręczny to ci wystarczy", skręca mimo dość sporego luzu na kierownicy. Niepokojący jest jeszcze luz prawego tylnego koła ( telepie się w czasie jazdy ). To tak z grubszych usterek tyle. Instalacja elektryczna nie istnieje, hydraulika do uszczelnienia. Nie wspominam nawet o malowaniu i prostowaniu blach... ale to to już kosmetyka :) Mimo wszystko traktorek ten nie jest wypracowany pod względem mechanicznym (silnik zapala bez problemu) pracował tylko w szklarni. Do dziś stoi na fabrycznych oponach. Wiec... poloneza czas zacząć... Trzymajcie kciuki. Niestety na chwilę obecną nie mogę opanować by dodać zdjęcia. Postaram się dodać w najbliższym czasie.

Re: Witam z podkarpacia, TZ 4K 14

: 24 kwie 2022, 05:10
autor: wojtis1990
Cześć. Super, tak samo zaczynałem kilka lat temu. Też od TZta w podobnym stanie. Zdjęcia najlepiej dodaj przez zewnętrzny serwer.

Re: Witam z podkarpacia, TZ 4K 14

: 27 kwie 2022, 22:29
autor: jarekstryszawa
Luz wynika ze zużytych łożysk, zajmij się tym w pierwszej kolejności, żeby nie narobić dodatkowych szkód.

Re: Witam z podkarpacia, TZ 4K 14

: 28 kwie 2022, 21:19
autor: michal4823
Powoli składam swojego cudaka. Luz w kole ogarnięty. Winne okazało się łożysko, które prawdopodobnie fabryczni było już wadliwe ( pęknięta wewnętrzna bieżnia ). Doszedłem do takiego wniosku po rozmowie z poprzednim właścicielem, który mieszka nie daleko i wpada zobaczyć co u jego "TADZIA" słychać i jak postępują prace. Stwierdził on że "z tym kołem coś było od początku nie halo, bęben i okładziny ulegały znacznie szybszemu zużyciu względem pozostałych. Łożysko wymienione. Kupiłem półośkę, w lepszym stanie od mojej, niestety okazało się ze jest odrobinkę inna i potrzeba była pomoc tokarza. Przekładnia kierownicza otrzymała nowe serduszko, choć nie obeszło się bez bólu mojego portfela. Strasznie drogie te tryby. Luz wyeliminowany. Mechanicznie najgorsze zrobione. Teraz biorę się za resztę kół: wymianę uszczelniaczy i simeringów. Potem jeszcze przerobię regulację gazu. Estetyka pozostanie prawdopodobnie na zimowe wieczory. Teraz będę chciał ogarną elektrykę, przynajmniej założyć uczciwą stacyjkę i zrobić ładowanie.